Grecja-KRETA

Dzisiaj zabieram Was daleko stąd...do słonecznej i gorącej Grecji.Zdjęcia zostały zrobione podczas naszych wakacji zeszłego roku.Trochę to trwało,ale dopiero ostatnio znalazłam chwilkę by przygotować zdjęcia na cały wpis blogowy.

Kreta urzekła nas wspaniałymi ludźmi,ciepłą atmosferą na każdym kroku a co najwżniejsze niezapomnianymi widokami,które nie raz zapierały dech w piersiach.Spełniło się moje marzenie i zobaczyłam wspaniałe i urzekające Santorini,było dokładnie takie jak sobie to wyobrażałam.Tego się nie da opisać,a zdjęcia mam nadzieje choć trochę dadzą tego namiastkę:)

Były to z calą pewnością nasze najlepsze wakacje i głównie dlatego,że udalo nam się zrealizować wszystkie nasze plany i zobaczyć wszystko to na czym nam zależało,całą naszą trójką:) Będziemy mieli wiele pięknych wspomnień i ciesze się,że mój synek tak wiele pamięta szczegółów z tego miejsca zaskakując mnie czasem,co cieszy mnie podwójnie:)

Zapraszam więc na całą masę zdjęć (choć uwierzcie mi mam tego o wiele wiele więcej:)) gdzie zaczynam od najpiękniejszego miejsca,na wyspę Sanotrini,a dokładnie do dwóch miast Oia i Fira.Oba są urzekające! Mieliśmy także okazję popłynąć statkiem na cudowną Lagunę Balos i udalo nam się wspiąć na Twierdzę Gramvousa,co nie było łatwe! aby móc podziwiać Lagunę z góry:) Do naszych wyczynów możemy także zaliczyć Wawóz Deliana,gdzie zakończeniem wycieczki był cudowny ogród pomarańczowy.Oczywiście był największą atrakcją dla mojego synka tego dnia,zrywanie pomarańczy z drzewa i zjadanie ich od razu,było super zabawą,tym bardziej,że były mega słodkie,a ich sok spływał nam po rękach:) Na końcu nie mogło oczywiście zabraknąć miasta w którym przebywaliśmy,Chania.Piękne miasto przypominające i często tak nazywane Wenecją w Grecji.Między tym wszystkim wrzucam kilka zdjęć prywatnych,na których na przykład mój synek próbuje 1-wszy raz swoich sił w nurkowaniu z pomocą Taty:) Jak zawsze mnóstwo szaleństw w wykonaniu Oskara,ale to właśnie te zdjęcia wywołują największy uśmiech na mojej twarzy kiedy je oglądam:)) Myślę,że już dziś śmiało mogę powiedzieć,że nasz synek odziedziczył po nas miłość do podróży i widać ile mu to daje zawsze szczęścia:) A zatem..zapraszam na Nasze Wielkie Greckie Wakacje:))