Natalia & Orest-plener ślubny

To był przepiękny wschód słońca...po wielkiej i głośnej burzy w nocy,która obudziła mnie w pokoju hotelowym i wystraszyła nie na żarty.W obawie o nasz przygotowany i zaplanowany od dawna plener nie spałam pół nocy:) Na szczęście jednak burza ustąpiła i pomału nad ranem zaczęły pojawiać się pierwsze promienie słońca...

To miejsce jest szczególne jeszcze,ponieważ właśnie to miejsce Natalia i Orest wybrali na swoją podróż poślubną,a ja ciesze się ogromnie,że mogłam ich tam odwiedzić i właśnie wtedy i tam uwiecznić ich na zdjęciach ślubnych.To dodatkowe wspomnienia i coś magicznego,nie zauważalne dla nas,tylko dla nich:) kiedy będą oglądać swoje zdjęcia za kilka lat.Powiało romantyzmem:)) ale tak właśnie pomyślałam sobie widząc ich tak roześmianych i szczęśliwych tak wczesnym rankiem:)) 

Przestaje pisać,aby można było wkońcu oglądnąć zdjęcia:)